50 lat Bacówki Pod Durbaszką


Historia budynku


Przed II Wojną Światową tereny wsi Szlachtowa, Jaworki, Biała Woda i dalej na wschód wzdłuż granicy, zamieszkiwała ludność łemkowska.  Po wojnie, przeprowadzona przez władze Polski Ludowej, Akcja Wisła spowodowała wysiedlenie rdzennej ludności i rozproszenie jej po odległych terenach Polski, a nawet dalej na obszarach ZSRR. Opuszczone ziemie zasiedlano rozmaitą ludnością polską. Pozostali nieliczni Łemkowie.  W ramach planów kolektywizacji polskiego rolnictwa, postanowiono w sposób nowoczesny zagospodarować rozległe połemkowskie łąki i pastwiska położone w wyższych partiach okolicznych gór, przekształcając je w hale do wypasu owiec. W tym celu, wykorzystując potencjał przedwojennych specjalistów, zaprojektowano kompleksowy, wzorcowy system hodowli owiec, składający się z infrastruktury zapewniającej  ich wypas oraz zagospodarowanie produktów tej działalności. Aby wesprzeć projekt od strony naukowej, w Jaworkach powstała placówka Instytutu Melioracji i Użytków Zielonych, a także mleczarnia. Na halach zbudowano cztery duże tzw. “bacówki wzorcowe” wyposażone w mieszkanie dla pracowników i w urządzenia do produkcji wyrobów mleczarskich. Jednak w Polsce kolektywizacja rolnictwa, nie była łatwym zadaniem, szczególnie wśród Górali. Wprawdzie owce z Tatr sprowadzono wraz z bacami i juhasami, to jednak pozostali oni wierni tradycyjnym metodom wypasu i produkcji serów. Powstało kilkanaście tradycyjnych szałasów pasterskich i tak to trwa do dzisiaj. Wzorcowe bacówki pozostały na halach, czasem były wykorzystywane przez baców, ale w sposób zupełnie odbiegający od założeń ich twórców. Rozpoczęła się systematyczna degradacja tych budynków. 

Paradoksem jest to, że zbudowano obiekty o znakomitej architekturze i jakości. Zostały świetnie wkomponowane w teren, a w dodatku charakteryzowały się z wielkim kunsztem góralskich cieśli - jest to majstersztyk drewnianego budownictwa w górach. Budowano je w końcówce lat czterdziestych i na początku lat pięćdziesiątych XX wieku, w najtrudniejszych czasach odbudowy kraju po katastrofie II wojny.

U schyłku lat 60-tych i początku lat 70-tych XX wieku, w ramach obozowych wędrówek, krakowscy harcerze z ówczesnego Hufca Zwierzyniec, z niewielkiego szczepu Żbicza Gromada, oczarowani lokalizacją i wyglądem obiektów, postanowili zrobić coś, aby wykorzystać, a tym samym, ocalić porzucone budynki.

Inicjatorem zabiegającym o realizację tego pomysłu był Tomek Zorski, który ze względu na rozmiar przedsięwzięcia, zwrócił się z tą ideą do władz Hufca Kraków Zwierzyniec, które z zainteresowaniem temat podjęły. Komendant Hufca, Zbigniew Sabiński, znakomity organizator, wsparty przez Władysława Pilińskiego “Pucka” - przedwojennego harcerza, wytrawnego turystę i powszechnie lubianego przez harcerzy, choć surowego instruktora, wizytatora i kwatermistrza - powziął energiczne działania.

Po wielu staraniach, w roku 1973 dokonano wszystkich niezbędnych uzgodnień z ówczesnymi władzami powiatowymi w Nowym Targu i ze Związkiem Hodowców Owiec, który był formalnym użytkownikiem bacówek. Mimo że pierwotne zamiary dotyczyły bacówki nr 4 (każda z czterech miała nadany numer), znajdującej się mniej więcej nad Białą Wodą, nowotarskie władze zaproponowały przejęcie bacówki nr 1, będącej w najlepszym stanie i w najwygodniejszej lokalizacji (pod Durbaszką). Tak się stało, tym samym doszło do podpisania stosownej umowy. Budynek został przejęty przez Wydział Oświaty Urzędu Dzielnicowego Zwierzyniec z przeznaczeniem dla harcerzy Hufca Zwierzyniec.

I tak powołano Harcerską Akcję Schronisko, w ramach której rozpoczęto, siłami harcerzy, porządkowanie i adaptację obiektu na schronisko harcerskie. Prace rozpoczęto w lipcu 1973 roku, w ramach zgrupowania obozów harcerskich hufca Zwierzyniec w Jaworkach. Po wakacjach kontynuowano prace w ramach sobotnio-niedzielnych wyjazdów, co pozwoliło na przełomie 1973/74 roku zorganizować przez Szczep Żbicza Gromada, pierwszego zimowiska. 

Prace realizowane w kolejnych latach wykonywane były przez harcerzy, ale zakres kolejnych działań wymagał zaangażowania bardziej profesjonalnych i wydajnych zespołów. Wśród grup harcerskich prace zostały zdominowane przez Budowlanych, szczep działający przy Technikum Budowlanym. Z pozostałych, prym wiedli harcerze ze Żbiczej Gromady, którzy w początkowym okresie pełnili rolę gospodarzy ale również znaczący udział należał do Wierchów XV, Gwieździstego Szlaku, Maratonu 44, Słowian, Słonecznych Dróg, Srebrzystych Ptaków, Harnasi. Rozszerzający się zakres prac wymagał udziału kolejnych, profesjonalnych i systematycznych pracowników. W ramach praktyk zawodowych, w pracach uczestniczyli uczniowie Technikum Budowlanego oraz studenci AGH w ramach tzw. praktyk robotniczych, przed podjęciem nauki I roku studiów. Władze Hufca już nie Zwierzyniec, ze względu na reformę administracyjną, ale Krowodrzy, które finansowały te prace, z niezastąpionym Zbigniewem Sabińskim na czele, wykorzystywały wszelkie możliwości wsparcia tego przedsięwzięcia.

Niezwykle pomocny okazał się Dzielnicowy Komitet Czynów Społecznych - specyficzna dla czasów PRL instytucja. W tym przypadku bardzo się przydała angażując się w ten sensowny projekt. Wykorzystywano liczne państwowe przedsiębiorstwa, realizujące w okolicach różne inwestycje, które udostępniały sprzęt, materiały budowlane, a również swoich fachowców.

Dawne pomieszczenia, takie jak stajnia czy strong (czyli zadaszona hala dla owiec), zostały wówczas zaadaptowane na pomieszczenia mieszkalne i węzeł sanitarny.

W początkowych latach obiekt nie miał stałej obsady ani zatrudnionego personelu. Gospodarze zamieszkujący budynek pojawili się w latach 80-tych. Pierwszym był Jan Marchaj, któremu udało się w tym miejscu stworzyć znakomitą atmosferę górskiej koliby.  

Kolejne kluczowe inwestycje, takie jak doprowadzenie prądu czy budowa sieci kanalizacyjnej z oczyszczalnią ścieków, pozwoliły na powstanie pełnowartościowego schroniska.

Jest to jeden z największych obiektów o charakterze schroniska turystycznego w okolicy. Od prawie 40 lat służy jako całoroczny obiekt, z profesjonalną załogą  pod kierownictwem Marka Dębickiego a następnie Grzegorza Szewczyka.

Przemiany przełomu lat 80-tych i 90-tych stworzyły nowe możliwości dalszego rozwoju i funkcjonowania. Bacówkę, jako obiekt szkolno-wypoczynkowy włączono w strukturę Młodzieżowego Domu Kultury Dom Harcerza, jednostki budżetowej  Miasta Krakowa.

Ośrodek podlega nieustannej modernizacji i konserwacji. W latach 90-tych przeprowadzono generalny remont dachu, systemu ogrzewania i sanitariatów.

Zanik śnieżnych zim znacząco ograniczył możliwości uprawiania narciarstwa, mimo wyznaczenia świetnego stoku wyposażonego w wyciąg a nawet,  uzyskany dzięki partnerstwu Krakowa z Innsbruckiem ratrak.

U schyłku drugiej dekady XXI, wieku na dachu pojawiły się panele fotowoltaiczne. Obiekt nadąża za rozwojem cywilizacyjnym i technicznym.

Po zakończeniu kolejnej umowy dzierżawy, Miasto Kraków zdecydowało się na zakup istniejącego budynku wraz z okalającą działką. Po wielu pertraktacjach i komplikacjach, Dyrektor MDK-DH, Pani Aleksandra Grodecka, we współpracy z Wydziałem Skarbu Urzędu Miasta Krakowa doprowadzili do zakupu nieruchomości.   

Tym sposobem, pod Durbaszką w  Małych Pieninach, mamy kawałek Krakowa.    

Back to Top